3 lipca 2014

"Kotwiczanka" czyli kilka słów o tunice

Witam!

Przy zakupie materiałowej fury na mój pierwszy w życiu quilt "Poczfór", nabyłam też m.in. materiał w kotwice. Piękny głęboki granat, marynistyczny wzór i świetnej jakości bawełna. Czekało to to sobie i czekało, aż mnie naszło... Na sukienkę już materiału nie bardzo, bo Dziecię mi rośnie jak na drożdżach, ale na tunikę okazało się jak znalazł! 


Żałowałam wielce, że suknia byłaby za krótka, a i czerwonego, bawełnianego materiału w okolicy nie było, więc jest co jest.

 Pierwotnie zabierałam się do tuniki z Burda Kids, ale...no właśnie, ale jest wielkie! Znalazłam w internecie jak się zbiera materiał nicią elastyczną, ponieważ tak było w modelu, ale nie znalazłam tego w Burdzie, a co, moim skromnym zdaniem laika, być powinno. Ponawiam więc swoje utyskiwania na w/w gazetę :(


 W poszukiwaniu więc innego wzoru, wpadłam na ten i polecam, choć to dość swobodna domowa, nieprofesjonalna wersja szycia. Ja rękawy wzięłam z Burdy, z innego modelu....czyli jak widzicie pełen misz masz!

Pomysł na czerwoną lamówkę wziął się na sam koniec dość spontanicznie i muszę nieskromnie stwierdzić, że to był dobry strzał. Ożywił całość i dodał smaczku. Tu zdjęcie przekłamuje kolory! W rzeczywistości są zdecydowanie bardziej subtelne.

 Dół zawinęłam jak na załączonym obrazku. Żadnych cyrków, choć czerwień na dole też kusiła. Pozostałam jednak pragmatyczna i dół jest nienaruszony, żeby z niebieskimi szortami nie gryzł się za bardzo.


Zapięcie na guzik z pętelką. Już kiedyś je wykorzystywałam. Tutek znajdziecie w tym poście. Wtedy wyszło gorzej, ale jest to super opcja na stosunkowo dopasowany dekolt bez użycia gumki. Muszę jeszcze popracować nad wszywaniu lamówki, ale generalnie widzę postęp. Tu niestety też zdjęcie przekłamuje kolory, nie wiem czemu wyszła żarówa :(


Jako że spodenki wcześniej stworzone średnio pasują kolorystycznie, już rozmyślam nad czerwonymi :) Akurat mam czerwony len i kto wie, kto wie...


A cała "sesja" upłynęła pod znakiem "marudzenia". Dziś obie byłyśmy "nie w sosie", ale jakoś poszło. Ostatnie zdjęcie to manifest buntu wyrażony jeszcze delikatnie, późniejszych fot wam oszczędzę :)

A z innej beczki...CUD się stał i portmonetki po nikomu nieznanych przygodach i wyjątkowo długiej podróży, trafiły wreszcie gdzie trafić miały ! Uff. Co dalej z nimi się stanie pochwalę się, jak się dowiem :))

Dobrego weekendu!!

22 komentarze:

  1. Aaaaaale piękna!! Same superlatywy mi się na usta cisną - materiał jest piękny i taki mało oczywisty jak chodzi o dziewczęce ubiory - jak dla mnie strzał w 10! Lamówka wyszła Ci profesjonalnie - nie wiem co jeszcze chcesz poprawiać(?!), tworzy piękny kontrast z granatem. I ten guziczek - serduszko - rozbraja! Mała rządzi w piaskownicy!!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehehe! Poprawiać jest zawsze co :))) Ty chyba równie dobrze o tym wiesz :) Uściski!

      Usuń
  2. Szczęściara z Twojej Córci - będzie się mogła stroić, póki się Mama nie zbuntuje :D
    Świetna ta tuniczka wyszła. Teraz pozostaje tylko wybrać się na plażę i szukać marynarza ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...jest jeszcze opcja, że się Latorośl zbuntuje albo mama wymięknie :) Póki co łyka wszystko co zrobię, a potem...zobaczymy :)) Do morza mamy niedaleko, więc poszukamy :)

      Usuń
  3. Dziecięciu bardzo pasuje ciemny błękit :) Ta strona, którą podajesz, jest całkiem dobrą bazą dziecięcych wykrojów, więc Burdę można rzucić w kąt i korzystać z tego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie racja z tą stroną, tylko że ja chciałam tak porządnie i z wykrojów, a Burda w konia robi, bo wiecznie odsyła do modeli, których w numerze brak :/ Póki co jednak dajemy radę :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Nie pozostaje nic innego tylko samemu się uczyć i próbować robić pro wykroje;)

      Usuń
    3. ...a wiesz, że próbuję :) tylko jak się do wszystkiego dochodzi samemu (plus internet oczywiście), to to sto lat trwa i różnie wychodzi, ale chyba warto :)

      Usuń
  4. Tunika jest słodka, materiał jeszcze dodaje jej wakacyjnego szyku :)) Jak córa podrośnie trochę, zawsze możesz u dołu przyszyć np. granatową falbankę i będzie krótka sukienka, albo... znowu tunika :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiękna tunika, a czerwona lamów to strzał w 10, pięknie ożywiła ubranko:) Oj jak ja Ci zazdroszczę , że potrafisz szyć:) Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wygłupiaj się! Ty pięknie wymiatasz na szydle! A z szyciem...wszystko przed Tobą! Jak ja się uczę i mi coś wychodzi, z pewnością każdy może! :)

      Usuń
  6. Orrrany! Alę obłędna tunika, jestem znokautowana. Do twarzy Twojej Pannie Kapitannie :) I te błękitne portki, wg mnie, pasują, bo przełamują konwencję.
    Super, że portmonetki się odnalazły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie!!! A z portmonetkami ufff!!! Kamień spadł z serca!

      Usuń
  7. Pięknie! Kolory są bardo fajne! A może modelka w ten sposób żąda podwyższenia gaży? ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bomba!
    Kolory, wzór na tkaninie, krój i modelka... wszystko świetne.
    Naprawdę ładnie wychodzi Ci to szycie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tunika miszcz! A może być taką większa uszyła dla mła do pracy???? Może jakieś grochy, albo pastele - budny róż...Kurde takie klimaty mi się marzą, a oczywiście nie uświadczysz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie za pochlebstwa, ale długo jeszcze, o ile kiedykolwiek, nie szarpnę się z szyciem na zamówienie...za to możesz spróbować wynaleźć sobie coś co Ci się podoba i poszukać dobrej krawcowej w okolicy. Jest to jakaś opcja :) Dzięki!

      Usuń
  10. Znam ten materiał a połączenie go z czerwienią GENIALNE! :D
    a jesli chcesz wszywać perfekcyjnie lamówkę to radzę zaopatrzyć się w stopkę kątową :) ma ona mniej więcej na środku blaszkę którą prowadzisz po szwie lub przy krawędzi - w 99% wychodzi idealni :)

    OdpowiedzUsuń