Dzień dobry w Nowym Roku!
Jak Wam się zaczął?
Ja nie mogę narzekać. Właśnie wróciłam z ciepłej wyprawy, ale przedtem uszyłam kolejną bluzę z kapturem. Tym razem dla siebie! Sprawdziła się świetnie!
Wykrój powstał jeszcze przed świętami, a kiedy znalazłam trochę czasu i usiadłam do krojenia... okazało się, że pierwotny pomysł padł (miała być cała bordowa) z braku materiału.
Pokombinowałam zatem z resztek po bluzie dla Męża ...
...i po plecaku prototypie, który służy mi zawsze i wszędzie.
Bardzo lubię granat z ciepłym, winnym odcieniem czerwieni.
I zdaje się, że to będzie mój ukochany zestaw (bluza i plecak). Wnętrze kaptura jest takie samo jak plecak.
Kieszeń, kaptur i rękawy są sztukowane. Podczas pracy nie przemawiało do mnie to połączenie, ale teraz bardzo mi się podoba.
Bluza zrobiona jest z ciepłej dzianiny. Wykrój powstał na bazie wykroju z Ottobre 4/2014 model 37.
Poza tym jestem z niej dumna i z siebie oczywiście też. Po raz pierwszy zamaskowałam szwy i nie było to takie skomplikowane, jak pierwotnie myślałam.
Sesja powstała na La Palmie, gdzie niedawno obchodziłam swoje kolejne urodziny :) I choć nie jestem już tak młoda ciałem, ducha mam wciąż szczeniackiego!
Dbajcie o swoje wewnętrzne Dziecko, bo warto!
Dobrego Dnia!
Wygląda bardzo wygodnie. I te paseczki w środku. Rewelacja! Uwielbiam TAKIE bluzy :D
OdpowiedzUsuńDzięki!:* Ja też, to zdecydowanie mój ulubiony styl :) I nawet nie wiesz jaka jestem z siebie dumna, że wreszcie umiem uszyć coś takiego!
UsuńEkstra bluza! Ten kaptur jest świetny, przez to jest niesztampowa :-)Fajny krój :-) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że i Tobie się podoba :* Uściski!
UsuńWypas! Podziwiam :D Bluza jedyna taka na całym świecie, bardzo ładna :)
OdpowiedzUsuńOch! Ja Ty to ładnie napisałaś :* Jedyna, to fakt :) Dziękuję!
Usuń