22 kwietnia 2020

S jak sukienki...

S jak dwie sukienki gwoli ścisłości.
Jedna dla mnie, sprzed roku!!! i druga dla mojej Zosi sprzed 2 tygodni.

Ta dla mnie powstała z myślą o plaży. Lekka, zwiewna i wygodna w ściąganiu i zakładaniu. Niestety nie do końca jest taka wygodna. Ciut za krótki stan i trochę jednak niedopasowana długość, czyni ją nieidealną na lekkie wyjście plażowe. 
To moja inwencja, więc błędy były nieuniknione.
Niemniej jest ok i  w tym roku nie zamierzam z niej rezygnować, jeśli dane mi będzie móc wyjść na plażę.

Voila!


 Wiązanie z tzw. T shirt yarn.

 Materiał do tzw. double gaze lub podwójna tetra po prostu :)


Druga sukienka jest dla mojej Córki.
To combo szydełka i szycia. Rok temu uszyłam taką podobną. Można zerknąć na nią tu.
W tym roku wyszła mi jeszcze ładniejsza :) Ach ta skromność!


Te bąbelki ubóstwiam :) Musiałam je gdzieś użyć i wyszło całkiem nieźle.


 Obie częśći sukienki są bawełniane, i włóczka i materiał. Włóczka zakupiona w internetowym sklepie (cienka bawełna, użyłam szydełka nr 3), materiał zakupiony we wrocławskim popcouture.pl (materiał nazywa się Rita).

Żeby nie było, namęczyłam się z górą prując 100 mln razy, ale mam już zapisane wymiary i ilości oczek , zatem jest szansa, że to nie ostatnia taka sukienka lub bluzka.


Najważniejsze, że Młoda czuje się jak księżniczka :)

Ot i tyle na teraz. Wkrótce pokażę trochę amigurumi, bo się tego nazbierało. Jeśli ktoś tu jeszcze wchodzi, dajcie znać. A preferujących instagram, odsyłam na moje konto pod nazwą creaturra_com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz