8 grudnia 2015

Wystrzałowa musztarda...

Witam!

Wirusy w naszych czterech ścianach szaleją na całego, ja zaczynam chodzić powoli po suficie, moja Latorośl też. Od tygodnia walczymy z gorączką, kaszlem, i uchem...szkoda pisać. Pewnie doskonale znacie to uczycie. Niestety!

I mimo tego, albo właśnie dzięki temu, w sobotę nagle zaczęłam ciąć dzianinę, której dotąd się bałam. Ze strachu przed spapraniem trzymałam ją w zamknięciu i prawie 2 miesiące tylko na nią patrzyłam... aż ... przyszła kryska na matyska!

Okazało się to być prostsze niż przypuszczałam.
Przejrzałam moje jedyne Ottobre 4/2014. Wybrałam prostą bluzkę (model 16), zrobiłam szablon, przedłużyłam i voila!




Wykończenie czarnym ściągaczem wydaje się brakującą kropką nad "i", a do tego ratuje długość sukienki :) (miałam tylko 50 cm).

Klasycznie działam bez overlocka, ale mój Brother ma ścieg do dzianin elastycznych, za co mu jestem bardzo wdzięczna. Wewnętrzne szwy zabezpieczam zygzakiem, tak jak widać (mam nadzieję) poniżej.


Na sesję z Modelką trzeba było czekać. Do tego słońca brak..., ale dziś popołudniu udało się namówić i słońce i Modelkę.

Oto i efekt wdzięczącej się Muzy mej!




Nieskromnie napiszę, iż efekt mnie zadowala. Widzę postępy w moim domowym szyciu, a i materiał w dechę! I nie ma się co oszukiwać, ładny materiał MA olbrzymi wpływ na ocenę efektu końcowego.

Zdrowia i pozytywnych myśli! Z tym góry można przenosić! 
:*

8 komentarzy:

  1. O tak, materiał to podstawa, bo nawet jeśli wykrój jest super, a materiał albo lichy, albo o nieciekawym wzorze czy kolorze, to efektu ni mo.
    A co do szycia dzianin na zwykłej maszynie, to powiem Ci szczerze, że posiadając merrylocka, nadal najczęściej szyję wieloczynnościówką. Potrójny prosty rulez! A i zygzak daje radę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że to piszesz :) Nie poproszę Mikołaja o overlocka w takim razie...jeszcze :)

      A materiał naprawdę czyni cuda. No i cieszę się, że nie spaprałam :)

      Usuń
  2. Wiedziałam, że Ci się uda :) A udało się przednio! Brawo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :] Miła mi świadomość, że we mnie wierzysz :) :*

      Usuń
  3. Jej! Modelka na ostatnim zdjęciu mnie rozczuliła :) Pełna gracji i niewymuszonego uroku. Nic nie widać po niej trudu choroby!
    A jeszcze dopiszę o sukience, że naprawdę fajnie wygląda!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Modelka ma ksywę Cyborg! Bo naprawdę jest niezmordowana! Do tego duzo lepiej wygląda po nieprzespanych nocach niż ja :) Ale chyba z tego to tylko nam pozostaje się cieszyć.
      Dziękuję za uznanie. Bardzo :*

      Usuń
  4. O rany! Zemdlałam :) Cudowny uszytek, modelka wygląda naprawdę stylowo.
    A Ty to w ogóle jesteś wieloczynnościowa, matko Cyborga - nie dość, że szyjesz, to jeszcze dziergasz, szydełkujesz i strach się bać, co jeszcze :)))
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piorę, sprzątam, gotuję, zmywam i prasuję...nic szczególnego :)
      A Cyborg mój pewnie po matce swej, wszak chyba jak z Cyborga powstałeś, Cyborgiem będziesz :)
      :*

      Usuń