12 grudnia 2017

Dwie pieczenie na jednym ogniu...

Długo mnie tu nie było, ale nie siedzę bezczynnie na kanapie, o nie!

Uszyłam kilka dopieszczonych plecaków, wydziergałam kilka nowych portmonetek, uszyłam naprędce prostą czapkę dla Latorośli,..., ale dziś pokażę Wam dwa konkrety osobiste, tj. bluza dla mnie i sukienka dla Zosi.

W tę niedzielę udaliśmy się na plażę i pstryknęliśmy kilka zdjęć.

Najpierw ja.