Efektem krwawe "stwory". Chyba nieco zainspirowane nie tylko horrorem, ale i Dniem Matki :)) Tyle o tym dniu trąbię, bo pierwszy raz obchodzić będę :)...no tak naprawdę drugi, bo w Hiszpanii obchody tego święta przypadają na 5 maja.
Dobra, dość gadania. Oto i parę zdjęć w/w duetu.
Więcej zdjęć i opisów w sklepach :)
Miłego!
Uśmiałam się z tej nazwy :)
OdpowiedzUsuńTwoje portmonetki są śliczne. Czerwona i "Drakulątko" to moje faworytki :)
Dziękuję! Teraz znowu przestój się szykuje. Przeprowadzka za pasem :/
OdpowiedzUsuń