Witam!
Miałby być szał pał na TDS (tydzień szycia dzieciom), który trwał od 17- 24 listopada i ...klops. Sukienka była gotowa, ale Modelka wciąż niechętna do współpracy, do tego aura chmurna, ciężka i ciemna..., co nie sprzyjało fotom nic a nic.
Dziś udało mi się Młodą zbałamucić, choć aura ... szkoda pisać. Oto co osiągnęłam...
Co do danych technicznych...ma swoje wady, ale jest to model najbliższy ideału ze wszystkich moich dotychczasowych. Mam doń własnoręcznie sporządzony wykrój, więc jest baza, a nie jak zwykle wielka improwizacja :)
Wniosek z tego taki: szyj, szyj, szyj, jeśli chcesz dobrze szyć.
Parafrazować tę złotą myśl można dowolnie, w zależności od potrzeb.
Jak widać jest z dzianiny i po raz pierwszy ze ściągaczem. Niestety ściągaczem musiałam ratować zbyt głęboki dekolt. Układa się więc daleko od ideału, ale jest kolejny krok do przodu.
Co jeszcze... rękawy. Po raz pierwszy są reglanowe. Nie podwijałam ich i nie zakończyłam ściągaczem, choć się bardzo prosił, ponieważ po prostu mi nie pasował. Są więc zabezpieczone przed troczeniem się i będą dowolnie podwijane do środka lub na zewnątrz.
Kieszonka z tej samej dzianiny, tylko w szarym kolorze. Zamysł jest z niej wyczarować spodnie dla siebie! Ha, oto jest wyzwanie! Jak widać i mnie dzianina wciągnęła...cóż, wygodna jest i tyle.
Teraz zmóżdżam się nad kształtem spodni dla mnie i jak to przenieść na papier, żeby nie spaprać.
Może kiedyś efektem się pochwalę.
Tymczasem idę czytać pod koc.
Trzymajcie się ciepło i zdrowo!
Kurczę, zdjęcia w poście mi się nie wyświetlają, ale na poglądowym w bloggerze widzę, że sukienka jest świetna, chętnie sama bym taką założyła :)
OdpowiedzUsuńA co to jest troczenie się rękawów? Bo jestem lajkonikiem szyciowym...
Z tymi zdjęciami, to chyba jakiś błąd bloggera, mnie się ostatnio nic u mnie samej nie wyświetlało..., a za komplementy dzięki. Prawda taka, że po tylu próbach zaczyna wychodzić i jest zajawka :) Do ideału daleko, ale satysfakcja, że hej!
UsuńA "troczenie" to moje słowo chyba, a nie fachowe, chodzi o "strzępienie się", a właściwie zabezpieczenie przed strzępieniem, choć ta dzianina prawie tego problemu nie ma :)
hm... Widziałam zdjęcia wczoraj a dziś faktycznie nie ma. Ale chciałam napisać, że ja uwielbiam takie kroje dekoltów i fajnie wygląda to zestawienie kolorów a uszyty dekolt wygląda jakby był tak zaplanowany :)
OdpowiedzUsuńMiło słyszeć,choć z sesji nie jestem zadowolona. Ostatnio zaszalałam i kupiłam trzy kolory dzianiny i jeden ściągacza. To zestawienie najbardziej mi się podoba, choć nieco mroczne jak dla dziewczynki :)
UsuńA dekolt zaplanowany, ale nie tak głęboki. Wstępnie ściągacz miał być symboliczną lamówką, a zrobił się z tego półgolf, co rzutuje na układanie, ale przynajmniej chroni przed zimnem :)
Pozdrawiam!
Kochana - ściągacze, raglany, dzianiny.... no nie pogadasz! Idziesz jak burza! :)
OdpowiedzUsuńTen granat sukienki w połączeniu z jasnymi wykończeniami daje wrażenie bardzo eleganckiej kreacji, niemalże świątecznej!! Jednym słowem - Potomkini jest ubrana, czas na Ciebie! :))))
hehe pięknie prawisz!
UsuńJa dla siebie szykuję strój stosowny na świąteczne konsumowanie, czyli spodnie dresowe :)
...tylko nie wiem czy zdążę.
A Ty się trzymaj! tak swoja drogą!
Francja-elegancja!
OdpowiedzUsuńMasz rację: trzeba szyć i szyć.
Sukienka wygląda bardzo ładnie, a za dzianinę masz u mnie szacun! Ja sobie kupiłam i w szafie trzymam :P
Szafa ma to do siebie, że przechowuje i cierpliwie czeka z całym swym przepastnym dobytkiem. Jestem pewna, że w odpowiednim czasie nastanie czas dzianiny! I wtedy z przyjemnością będę podziwiać :)
UsuńDzięki!
jeju, jeju! Jaka ona cudna! I sukienka i potomczyni! Czy ona ma rude włoski czy tylko tak wyszły w tym świetle?
OdpowiedzUsuńDziękuję! Ma takie włoski :)
OdpowiedzUsuńMała ślicznie w tej sukieneczce wygląda. A dekolt podoba jest fajny, jakoś od razu pomyślałam sobie, że mogłabyś przeszyć do albo cienką granatową tasiemką satynową, albo grubszym sznurkiem, tak żeby z przodu była kokardka. Za dużo samokrytyki :P
OdpowiedzUsuń...cienka tasiemka, sznurek...matko to dla mnie za trudno brzmi :)
UsuńSamokrytyka fakt, czasami przeginam :)
Tym bardziej miłe słowa uznania od takiej szyciowej wygi jak Ty! :)
pieknie jej w tym kolorze :D ah musze wreszcie opanowac raglan ;)
OdpowiedzUsuńDla Ciebie to będzie pesteczka! :)
UsuńDzięki!