30 czerwca 2017

Oliwka

Dzień dobry!

Moje tempo pracy nie powala, ale coś tam dłubię.
Uszyłam córce spodenki, które jeszcze nie są obfotografowane i nie wiem czy będą :)

I uszyłam też Zosi sukienkę. Niby zwyczajną, ale tak mi się podoba, że są zdjęcia i wpis jest.

Voila!
ze studia domowego na komodzie...


 kilka z pobliskiego trawnika...



 i z ulicy...



Dane techniczne: przerobiony model 16 z Ottobre 4/2016 (rozmiar 110). Podkreślam, że bardzo przerobiony!
Materiał: cienka dzianina w piramidy i ściągacze zakupiona w Polsce.

Nieskromnie napiszę, że sama bym taką nosiła :)
Pozdrawiam!

P.S. Pomysł kolorowych ściągaczy miała moja córka, "...żeby nie była taka smutna (sukienka)".
Pomocnica rośnie mi ma schwał!

11 komentarzy:

  1. A ja właśnie miałam napisać, że uwielbiam takie kolorowe wstawki/akcenty w uszytkach :-D Ma dziewczyna dryg ;-) Fajowa. Mam kawałek tej dzianiny i jakoś nie miałam na nią weny, a tu proszę :-)
    ps. modeleczka słodka ;-)
    ps2. cudny heksowy bruk!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. NO i ja muszę przyznać, że trafnie kolory dobrała. I piękne dzięki :*

      Usuń
  2. Muszę napisać, że te zielone wstawki bardzo ożywiają sukienkę :) Także cenne wskazówki dała Ci Zosia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sukienka wyszła świetnie, a modelka jak zwykle wymiata :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko było ją namówić do sesji na zewnątrz, ale się udało! Uff :) Dzięki!

      Usuń
  4. Brawo duet! Ściągacze rewelacja,modelka wow!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Boska jest ta twoja córa :) Sukieneczka w pytkę!

    OdpowiedzUsuń
  6. Łał! Ja też bym taką nosiła! A zwyczajna to ona na pewno nie jest, bo jest NADZWYCZAJNA! :-) Sesja profeska:-) Jestem u Ciebie pierwszy raz, ale widzę, że muszę koniecznie się dokladnie rozejrzeć:-)
    Pozdrawiam zdolny duet:-) ajka

    OdpowiedzUsuń