Oto i kolejna portmoneta. Robię trochę w tempie niezdrowym. Ale mam cel :) Najświeższe rzeczy mojego wykonastwa trafiły do sklepu w mieście moim. Dzielnica, w której mieszkam pęka od butików z wyrobami różnymi, także "ręcznymi". Tak oto postanowiłam zachęcona otoczeniem odważyć się i zamysł stał się faktem. Mój towar na półkach profesjonalnego sklepu ;) Wkrótce zdjęć kilka wrzucę. No i zobaczymy czy ktoś zbłąkany zauroczy się "towarem" Creaturry :) Sezon turystyczny jak najbardziej rozpoczęty, więc trzymajcie kciuki.
Oczywiście jak ktoś chętny na coś, to niezmiennie przypominam o możliwości kontaktu :) Większość mych "tworów" to unikaty, bo każdy następny nawet jeśli ten sam, to jednak inny, więc niepowtarzalność gwarantowana.
Uff, ale się rozpisałam.
Jeszcze tylko małe info o zbliżającym się 'candy' czy jak to zwał ;p z okazji zbliżającego się roczku istnienia bloga i mnie w świecie szydłowych wariacji.
A teraz wreszcie foty najnowszego "twora" :)
Do następnego!
Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuń