10 października 2014

"Barwny Kwadraciak" czyli o ...

...o kocyku, bo jakże by inaczej :)

Witam!

Pierwotnie kolorów miało być mniej, ale wiadomo, że w trakcie następują oszołomowe zmiany oraz weryfikacje rozmiarów :)

Niestety wciąż nie mogę przeskoczyć rozmiaru dziecięcego, ale uwierzcie mi, że ochotę mam wieeelką. Jak wspomniałam bowiem ostatnio, bardzo lubię takie duże przedsięwzięcia (dla wyg pledowych żadne to duże przedsięwzięcie hehe). 

Myślę, że nie ma większego znaczenia czy to wyzwanie materiałowe, czy szydełkowe (choć to ostatnie chyba bliższe mojemu sercu, bo okiełznane), efekt zawsze przyjemnie łechce, ... no chyba, że coś się po drodze spaprało albo ma się chochlikowatego Krytyka w środku, jakiego mam ja :)

Podsumowując... jest to rozmiar chyba około klasycznie dziecięcego (mam przynajmniej dwa sklepowe w szufladzie ciut mniejsze). Moja wyrośnięta jak na swój wiek Młoda wciąż się pod nim mieści, ...


 ... tudzież chowa :)


Poszło na to coś sporo wełny, tzw. 100 % virgin wool ze starych zapasów. W sumie mamy tu 8 kolorów plus beżowy na lamówkę. Kwadraty to solid granny square. Ostateczny rozmiar po zblokowaniu to 80 cm x 105 cm. Grzeje przyjemnie jak kot, choć kota nigdy nie miałam :)) i cieszy oko. Ot i cała jego historia.

Co jest potrzebne do zrobienia takiego kocyka? Oprócz wybranej włóczki, szydła i nożyczek ... dłoń i cierpliwość. Zdecydowanie kocyk nie należy do trudnych, więc zachęcam do prób :)



Miłego tworzenia, cokolwiek teraz czarujecie! 
U mnie jakoś ostatnio czas na szydło...może to jesień...

Zmykam i do następnego!

11 komentarzy:

  1. Jest jeszcze ładniej, niż myślałam, że będzie. Grrr, a może by tak...? Poszukam odpowiedzniej włóczki, i zacznę planować długie listopadowe wieczory. Moja młoda śmiga czapki lalkom na obręczy dziewiarskiej, będę z nią walczyć o włóczki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma co gdybać!
      To naprawdę wciąga i na jesienno-zimowe wieczory jak znalazł. Frajda gwarantowana! Jestem pewna, że satysfakcja będzie, a i Maja będzie miała ubaw z Mamy :)))

      Usuń
  2. Wowwww...... aaaaaaaa....... bęc!!!!!! No i spadłam z krzesła....... :)))))
    Przepiękny! Odjęło mi mowę i rozum a co za tym idzie - udawaną elokwencję! Rewelacyjnie wyglądają te kolory, to jak je ułożyłaś - no po prostu cud miód i orzeszki. Warto było czekać na takie doznania :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki trochę szydełkowy patchwork mi z tego wyszedł :)) Twój wpływ działa. I piękne dzięki za tyle miłych słów! Pękam z dumy!!

      Usuń
  3. Aaaale cudnie te kolory grają! Chyba pod Młodą dobierałaś! Jeju, nie mogę się napatrzeć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze przyznam i że mnie zauroczyła ich kompozycja. Nigdy nie wiem co mi wyjdzie, a tu i mnie się dobór podoba :))
      A co do patrzenia...ja się napatrzeć nie mogę na te wszystkie przemiłe komentarze. Wchodzę co rusz i je czytam pławiąc się w chwili euforii :)))

      Usuń
  4. Na dwa szydła robiłaś czy jak?! :) Tempo ekspresowe, a rezultat zachwycający!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mnie rozbawiłaś :))) Jakoś się wkręciłam i tak poszło... :) Ja taki typ jestem, że jak coś na tapecie na 100% :) Nisko się kłaniam dziękując za uznanie!

      Usuń
  5. Podglądam Twojego bloga od niedawna. Kocyk jest zachwycający! Wspaniały klasyk :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chętnie Ciebie popodglądam....oj jest na czym oko zawiesić i co popodziwiać!! Dziękuję!

      Usuń