Dziś jeszcze jeden post :)
Wracamy do "wytworów" torebkowych :) Jak wspomniałam wcześniej, zwykle nabywam materiał w tzw. zapasie. Tak było i tym razem. Oto wersja z pięknymi, drewnianymi uszami i z bawełnianą podszewką w kolorze błękitnego turkusu. Wszystko pięknie współgra. Musicie uwierzyć na słowo ;) Nie jest to typowa torebka zimowa, ale urok ma i w ostatnie dni jesienne wpisuje się koncertowo.
A poniżej Ona w kilku odsłonach:

Ot i tyle!
Teraz czeka mnie kończenie dłuuugo dzierganego projektu na zamówienie, ale to nie kocyk :)
Do nastepnego!