Moja Latorośl w sobotę kończyła 16 miesięcy! Wow! Leci bardzo prędko. I z tej okazji postanowiłam się zebrać w sobie i wykorzystać to co w domu oraz fajny tutek stąd. Od dawna nosiłam się z zamiarem stworzenia lali tudzież przytulanki....no i jest :) Pierwszy, pokraczny, ale kochany, jedzony i tulony Miś :)
Nie wiem czy będzie coś więcej...małe formy sa wyzwaniem. Także ich wykończenie do łatwych nie należy, więc póki co chylę czoła przed tworzącymi takie wymuskane cacka i chwalę się swoim niedoskonałym :)
Voila! :)
Ostatnie zdjęcie robione telefonem. Na nim Szef Testerów ds. Misia ;)
Miłego dnia!!
Miś świetnie Ci wyszedł. Podoba mi się zawadiackie ucho ;)
OdpowiedzUsuńOd mamy, więc najpiękniejszy.
Najważniejsze, że Klientce wpadł w oko i w buzię :) To najważniejsze!
Usuń