Witam!
Już jakiś czas temu szperałam w sieci w poszukiwaniu zrobienia metek samemu. Nie tak dawno temu motywowała mnie też do tego Weronika z blogu wegrochy :) No i zebrałam się wreszcie. Z tej okazji postanowiłam się podzielić swą wiedzą, choć wielu z Was zapewne już tę metodę zna.
Poniżej mniej więcej wszystko, czego potrzebujecie:
-bawełniana taśma (tu 1,5cm),
-komputer do projektu,
-nożyce do cięcia,
-lustrzane odbicie naszego logo nadrukowanym na specjalnym papierze termoaktywnym (mówi się też na niego papier typu transfer, bądź po prostu do prasowania na materiale),
-żelazko.
(Opcjonalnie papier do drukarki i drukarka, jeśli wszystko robicie sami. Ja drukowałam w punkcie ksero)
A teraz po kolei co zrobić:
1. Pierwsze i najważniejsze zaprojektować sobie logo. Może to być grafika bądź tylko napis. Ja do tego użyłam Męża ;) i programu paint.net. Wiele Wam tu nie pomogę, bom dość zielona w tych klimatach.
2. Następnie wrzucić swój projekt w Word'a i dobrze rozplanować rozmiar grafiki. Wszystko to uwzględniając rozmiar tasiemki (zostawić odstępy na szycie itp.). Jak już ustawicie sobie rozmiar swego logo, metoda ctrl C - ctrl V kopiujecie i wklejacie tak, aby zapełnić swój dokument w Wordzie. Na koniec odwracacie całość jak w lustrze (spójrzcie na moją kartkę na zdjęciu).
3. Kolejny krok to albo zakup specjalnego papieru w sklepie z akcesoriami tego typu albo po prostu pójście do punktu ksero i druk.
4. Wiele osób pisze, że najlepiej drukować na drukarce atramentowej. Ja drukowałam na laserowej i jest ok. Ważne zaś przy zakupie papieru bądź drukowaniu w punkcie, aby powiedzieć czy prasowanie będzie na jasnym czy ciemnym papierze (bo są dwa rodzaje).
5. Następnie wycinamy pożądane prostokąty, przykładamy do taśmy ( stroną z nadrukiem!) i prasujemy. Warto czytać instrukcję na papierze (bądź spytać Pana/ Panią w punkcie) jak długo trzeba trzymać żelazko, bo jak za długo, bądź za krótko...wszystko się skitfasi. Żelazko ma być dobrze nagrzane i tyle.
6. Tak oto wykonaną metkę przyszywamy gdzie chcemy i jak chcemy :)
UWAGI:
Jest właściwie jedna. To metki w wersji domowej. Szału nie ma, ale satysfakcja jest :) No i na początek całkiem fajny bajer, żeby Wasze twory wyróżniały się z tłumu!!
Powodzenia życzę i mam nadzieję, ze komuś ten opis się przyda.
Super :) Ja o tym sposobie pojęcia nie miałam. Niby metki mam, ale kolejne chętnie sama sobie zrobię. Dzięki :)
OdpowiedzUsuńNo to się cieszę, że się przyda :)
UsuńŚwietny wpis. Znałam już metodę z papierem termoaktywnym, ale nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńFajny sposób na "podpisanie" ubrań dziecka jadącego na kolonie :)
:)
UsuńZastanawiałam się jak to wyjdzie na tasiemkach, ale póki co używam papieru transferowego na zwykłej białej bawełnianej tkaninie, a gotową metkę obszywam gęstym zygzakiem na wierzchu uszytku :)
OdpowiedzUsuńTasiemka powinna być bawełniana i wychodzi bardzo dobrze, jednak trochę się namęczyłam i kilka metek zmarnowałam, zanim ustaliłam odpowiednią temperaturę :) Jak ma się w posiadaniu proste żelazko, nie jest to takie łatwe :) Pozdrawiam.
Usuń