Witam!
Kilkanaście ostatnich dni nie sprzyjało tworzeniu, robieniu zdjęć czy zamieszczaniu kolejnych wpisów na blogu. A to choroby, a to pogoda, a to to i tamto...i tak jakoś prawie miesiąc minął jak z bata strzelił.
Nie jest tak, że totalnie nic nie robiłam.
Udało mi się przetestować kilka wykrojów z Ottobre i Burdy Kids i metodą prób i błędów powstało kilka par spodni, o czym może wkrótce.
Kilka dni temu wydrutowałam Mężowi nieidealny otulacz, którego nie pokażę :) i wyszydełkowałam dla siebie czapkę do kompletu z otulaczem, o którym już kieeeedyś pisałam. Czapka też wymaga pewnych udoskonaleń, ale ją pokażę, bo mi się podoba sama w sobie i z otulaczem w duecie.