Ja kiedyś nie lubiłam, ale zmieniłam zdanie.
Lubię podmuch nowego, niepewność z tym związaną, ryzyko, skok adrenaliny...słowem dobrze mi to robi.
Spektakularnych zmian jednak nie dokonuję, nie przeczytacie tu o jakichś niesamowitych przedsięwzięciach, jeno o najnowszej "kolekcji" portmonetek ombre , które niejako są moją manifestacją zmiany, przejścia, dojrzewania...
W swojej twórczości niestety nie umiem trzymać się jednej formy wyrażania się, dlatego imam się kilku rzeczy na raz, ostatnio szydełko w natarciu!
Poza tym uwielbiam szukać nowych smaków w kuchni i nie umiem żyć bez zmian miejsca pobytu, choćby na chwilę, choćby za winkiel...stąd moje totalne zamiłowanie do podróży małych i dużych...ot taki ze mnie niespokojny duch :)
A teraz czas na kilka zdjęć
Zima